piątek, 18 września 2015

Zdjęcia ludzi, którzy zostali pokąsani przez jadowite węże vol 2.

Temat był dość długo nieaktualizowany. Pora więc nieco go zaktualizować a właściwie uzupełnić następnymi materiałami. A więc co pokażemy? Pokażemy następne zdjęcia ludzi  pokąsanych przez jadowite węże.


Bitis arietans - żmija sykliwa 
Przykład pierwszy - maj  rok 2008. Do szpitala trafia dziewczynka, która została pokąsana przez bliżej niezidentyfikowanego węża. Przepuszczenia kierują w stronę tzw. Puff Adder czyli Bitis arietans - żmiję sykliwą. Przypadek został skierowany do specjalistów po 3 dniach od chwili ukąszenia. Mała dziewczynka została ukąszona w prawą stopę. W przedstawionym okresie czasu widzimy następującą szybko martwicę. Niestety noga do linii kolana musiała zostać amputowana.

Zdjęcia po 3 dniach od chwili ukąszenia:


 

Zdjęcia wykonane po ponad 3 dniach od chwili ukąszenia:





Kilka dni po ukąszeniu. Widzimy rozległą martwicę - stopy oraz podudzia (połowę łydki aż do kolana) nie można już uratować. Konieczna jest amputacja nogi do linii kolana. :


 





Crotalus oreganus helleri

Ten przypadek wydarzył się dość nieszczęśliwie. Przez bardziej liberalne prawo dotyczące gatunków jadowitych w Wielkiej Brytanii nie brakuje miłośników jadowitej fauny. Jednym z nich był 34 letni mężczyzna - którego hobby były jadowite węże. Zostawał wcześniej pokąsany przez takie węże jak Daboia siamensis, Naja haje oraz 2x przez Crotalus atrox. Do wypadku doszło na wskutek nieuwagi oraz sytuacji stresowej - a tych przy niebezpiecznych zwierzętach należy bezpardonowo unikać. Mężczyznę pokąsał wąż długości 124cm z gatunku Crotalus oreganus w tył lewego nadgarstka. Do szpitala trafił na 3 godziny po ukąszeniu - był wtedy jeszcze w pełni świadomy jednak mial poważne problemy z mówieniem. Przez okres pobytu w szpitalu występowały wymioty, drgawki mięśni w okolicach lewego ramienia oraz twarzy, obrzęki oraz zasinienia w rejonie lewego ramienia. W ciągu 12 godzin od chwili ukąszenia stan mężczyzny uległ znacznemu pogorszeniu. Zaczął się dopiero poprawiać po zastosowaniu surowicy poliwalentnej na jady węży Crotalidae . 6 godzin po podaniu antytoksyny pacjent poczuł się lepiej. 3 dni później mógł wrócić do domu.

 
Stan na 3 dni po ukąszeniu. Wyraźnie widać obrzęk i zasinienie całego ramienia. 
 


Echis ocellatus 

Następnym przypadkiem jest zdarzenie z udziałem 50 letniego lekarza a prywatnie będącego herpetologiem amatorem. On również nie uniknął wcześniejszych pokąsań. 6 lat wczęsniej pokąsał go mały osobnik  Daboia siamensis. Do objawów pokąsania przez Echis ocellatus należały tutaj - w pierwszej kolejności - zasinienie, bladość całego ciała, stopniowo narastający ból. Zastosowano bardzo szybko surowicę poliwalentną jednak nie dała ona oczekiwanych efektów - stan pacjenta pogarszał się znacznie w krótkim czasie. Do początkowych objawów dołączyły się gorączka, tachykardia, wzmożone pragnienie, ból w czubkach palców, lokalnie występujące pęchęrze wypełnione krwią, powiększone i bolące pachwowe węzły chłonne, wielomocz (poliuria), krwawienie z dziąseł. Po przewiezieniu do innego szpitala została zastosowana surowica monowalentna, która przyniosła zamierzone efekty w postaci stopniowego powrotu pacjenta do zdrowia. Po uratowaniu  życia pacjentowi zostały wykonane przeszczepy skóry w miejscach uszkodzonej tkanki.


Stan kciuka 3 dni po ukąszeniu i późniejszym oczyszczeniu rany.

PS. Post zostanie uzupełniony nast ępnym razem tzn przy okazji ;)

Bibliografia:

poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Terraria godne polecenia vol 2

I mamy następną porcję terrariów godnych polecenia. ;)



Dalej zapierają dech w piersiach a ponadto posiadają wiele zalet. Niektóre z nich to:

 - Łatwość wkomponowania i ukrycia niezbędnego osprzętu typu lampy, filtry, fogery, lustrzanki i wiele innych. Sprzęt nigdy w takich terrariach nie zabierze nam zbyt dużo miejsca. A niestety sprzęt zabiera dużo miejsca w małych terrariach. Czasem zbyt wiele.

-  Zabezpieczenie sprzętu jest również znacznie łatwiejsze niż w małych terrariach - nie zachodzi tu potrzeba pomiędzy wyborem bezpieczeństwa a wyborem miejsca niezbędnego zwierzakom (a osłony lamp grzewczych itp swoje zabierają).

- W dużym terrarium łatwiej o zróżnicowanie termiczne i zwierzaki mogą swobodniej wybrać miejsce, które im bardziej odpowiada.

- W dużych, przestronnych terrariach łatwo stworzyć nam mikroklimat, który nie będzie w tak dużym stopniu odbiegał od warunków panujących w naturze. Dzięki swoistemu mikroklimatowi łatwiej jest nam utrzymać terrarium np leśne, dżunglowe. Takie terraria dają nam namiastkę natury w domu.

W tej części będziemy mieli do czynienia tylko z terrariami leśnymi/dżunglowymi oraz z częściami nadwodnymi,  które również można wykorzystać.


Terrarium dla Brachylophusów:





Inne terraria oraz części nadwodne:

Terrarium dla agamy błotnej (Physignathus cocincinus)



Terrarium dla legwana zielonego (Iguana iguana)


Inne:



Części nadwodne:




Mam nadzieję, że te oraz inne optymalne terraria będą świetną inspiracją dla zapewnienia optymalnych i jak najlepszych warunków podopiecznym.





Pozdrawiam :)

niedziela, 16 sierpnia 2015

Agama brodata (Pogona vitticeps)



Nie będzie to kolejny z kolei opis tego gatunku. Będzie to post o tym o czym wielu zapomina, wielu nie zdaje sobie sprawy, wielu nie traktuje poważnie.

Rzecz będzie o agamie brodatej (Pogona vitticeps) - jest to stosunkowo popularny gatunek jaszczurki, średniej wielkości (w zależności od płci i odmiany dorastający do 45-60cm z ogonem), potrafiący oswoić się z człowiekiem,  tani, stosunkowo nie wymagający...
Właśnie - stosunkowo nie wymagający a co za tym idzie jego nawet najbardziej podstawowe wymagania są częstokroć bagatelizowane. O czym mówimy? Mówimy tu o wielkości terrarium, oświetleniu, diecie itd.





Wymiary terrarium dla Pogona vitticeps

To rzecz bagatelizowana bardzo często. Niestety błędy kolejnych posiadaczy tych jaszczurek  są powielanie przez złe informacje podawane w wielu opisach - nawet jeśli autorzy tych opisów wydają się być specjalistami w danej dziedzinie. Myśląc o konstrukcji terrarium dla tych agam należy brać pod uwagę to, że są to jaszczurki dzienne i bardzo aktywne. Oprócz charakterystyki tych zwierząt należy brać pod uwagę aspekty czysto techniczne - wymiary wewnętrzne terrarium zawsze są mniejsze od wymiarów zewnętrznych(a to właśnie wymiary zewnętrzne są podawane), cenne miejsce w terrarium zabiera niezbędny wystrój potrzebny dla tego gatunku, najlepiej aby amplituda i gradient temperatur były dość zróżnicowane - w małych terrariach jest to trudne do osiągnięcia,  w małych terrariach nawet pustynnych tworzy się zaduch - wpływa to negatywnie na zdrowie zwierzęcia; przepływ powietrza musi być swobodny a oto łatwiej w dużym terrarium. Agamy mogą być trzymane w grupce jednak gdy mamy za małe terrarium to nawet małe jaszczurki nie są w stanie zejść sobie z oczu choćby na chwilę. To i wiele innych argumentów przemawia za tym, że zwierzęta te wymagają przestronnych zbiorników. W małych ciemnych terrariach są często apatyczne, znudzone, ich odporność spada. W pewnym sensie sprawdzi się tu zasada, że im większe terrarium tym jest lepsze. Ale od czego zacząć? Optima zaczynają się od:

150x80x80cm/160x80x80cm - takie terrarium będzie początkiem optimum dla 1 dorosłego osobnika agamy brodatej.

200x80x80cm  - takie terrarium będzie początkiem optimum dla 2 dorosłych osobników agamy brodatej.

300x80x80cm - takie terrarium będzie początkiem optimum dla 3 dorosłych osobników.

Zwykło się sądzić iż agamy potrzebują dużej powierzchni dna w terrarium - i tak, jest to prawda. Co jednak z wysokością? Jak się okazuje te naziemne zwierzęta lubią z niej korzystać jeśli tylko właściwie ją wykorzystamy. Przy odpowiednim wykorzystaniu wysokości nic nie stoi na przeszkodzie aby wynosiła ona od 100 do 200 cm dla terrariów jakie posiadamy w domu.

To początek. Co do szerokości - wartość 80cm jest tutaj wartością, której nie można zmniejszyć. Stanowi ona tylko początek minimum. Nic nie stoi na przeszkodzie aby szerokość wynosiła 90, 150, 200 cm a nawet więcej. Dla typowego domowego terrarium najbardziej odpowiednią szerokość,  która będzie kompromisem pomiędzy wygodą a przestrzenią dla zwierzaka jest 90-100 cm.
Terrarium dla 3 osobników - 300x100x150cm będzie świetne. Będzie w miarę łatwe do wykonania i nie będzie kosztowało niebotyczną kwotę.

W tej części omówiłem pokrótce jakie wymiary terrarium dla Pogona vitticeps są optymalne i jakie jest najlepiej zapewnić w celu zapewnienia dobrego życiu stworzeniu. Możemy przejść dalej.



Oświetlenie terrarium dla Pogona vitticeps

Następną bagatelizowaną kwestią jest oświetlenie w terrarium agam brodatych. Ze względu na środowisko występowania tych jaszczurek światło odgrywa dla nich ważną rolę.
Oświetlenie w terrarium stanowi najczęściej oprócz zapewnienia źródła światła również i rolę ogrzewania - dla dziennych jaszczurek jest to najbardziej naturalny sposób pobierania ciepła gdyż promienie słońca padają z góry a nie zaś z podłoża.

Zwykło się twierdzić, że agamom brodatym trzymanym w domu wystarczy jedna lustrzanka i świetlówka UVB + UVA - niezależnie od wielkości terrarium. Niestety jest to nieprawda. Terraryści jako światło terrarium rozumieją najczęściej wspomnianą świetlówkę UVB. Niestety światło UVB jest tylko jednym z elementów spektrum światła, które do nas dociera. Pozostałe elementy są również ważne.

Terrarystom zazwyczaj obce są pojęcia takie jak PUR, PAR, lux (luksy), lumeny, kelwiny oraz inne. Są one ściśle związane z oświetleniem ale nie będziemy się w tym poście akurat nad tym rozwodzić.

Co więc trzeba zrobić?  Aby zapewnić jak najlepsze warunki świetlne zwierzętom musimy koniecznie zastanowić się nad oświetleniem dodatkowym.
Co mamy do wyboru?
-świetlówki rurowe T8 oraz T5,
-świetlówki kompaktowe,
-żarówki zwykłe i lustrzanki,
-lampy metahalogenowe HQI,
-wysokoprężne lampy rtęciowe HQL oraz HPL (bardzo rzadko    HQA),
-lampy LED różnego rodzaju,
-lampy plazmowe

Oraz wiele innych. W zależności od naszych potrzeb i możliwości i musimy dobrać oświetlenie odpowiednio tak aby nasze terrarium choć trochę przypominało pustynne środowisko agam brodatych - gdzie jest jasno i ciepło. Niestety to, że najlepiej stworzyć kilka wysp ciepła umieszczonych w różnych miejscach oraz to, że w terrarium musi być jasno powoduje, że terrarium agam brodatych może być dość energochłonne. Nie dorówna wszakże akwarium roślinnemu nie mówiąc już o morskim o tych  samych wymiarów co terrarium jednak będzie pobierało nienajmniej prądu. Warto o tym pamiętać i starać się wybierać rozwiązania skuteczne a przy tym energooszczędne.


Przyjrzeliśmy się aspektom związanym z optymalnymi wymiarami terrarium oraz oświetleniu dla agam brodatych czas więc pójść dalej.


O czym należy pamiętać przed zakupem? Należy pamiętać o niesamowicie wielu rzeczach ale niektóre z nich to :

1. Żadne stworzenie nie jest zabawką, każde wymaga miłości, właściwych warunków oraz prawidłowej opieki.

2. Decyzja o zwierzaku nie może być pochopna. Jeśli na coś chorujemy, nie mamy czasu, miejsca, pieniędzy, często przeprowadzamy się, często mamy przerwy w dostawie prądu elektrycznego, mamy napietą sytuację w domu, nie mamy w okolicy weterynarza, który byłby specjalistą od gadów, uczymy się z dala od stałego miejsca zamieszkania i rzadko widujemy zwierzaki itd itp - to wówczas na takiego zwierzaka się nie decydujemy.

3. Małe agamki wymagają terrarium przejściowego.  Często potrzebne jest terrarium kwaratannowe, terriarium izolatka,  terrarium lecznicze itd. Decydując się na tego typu zwierzęta musimy przyjąć iż na jednym terrarium się nie skończy. Pamiętać również należy, że terrarium przejściowe to nie docelowe i nigdy nie będzie odpowiednie dla dorosłych osobników.

4.Jak się okazuje również i gady wymagają wizyt u weterynarza. Czasem niesie to za sobą wysokie koszty. Trzeba o tym pamiętać.

5.Agama brodata nie jest psem czy kotem - wymaga terrarium. Chów tych zwierząt bez terrarium (tzw. Chów bezterraryjny) jest czynem karygodnym i jest znęcaniem się nad zwierzętami.

6.Agamy to gady - przyjaźnie z psem, kotem, szczurkiem nie są im w żadnym wypadku potrzebne. Starajmy się unikać bezpośrednich kontaktów agam z innymi zwierzętami domowymi.

7.Żadne zwierzę nie służy do szpanowania i popisywania się  - każde wymaga szacunku i należnej im opieki.

8.Decyzja o posiadaniu agam nie może być decyzją na chwile - są to zwierzaki długowieczne.

9.Zwierzęta nie są towarem - kupowanie i trzymanie ich aż podrosną w celu dalszej sprzedaży to niezbyt dobry pomysł.

10.Niektóre osobniki agam brodatych lubią namiętnie zjadać podłoże - pamiętać należy, że każde zjadane w większych ilościach - wręcz namiętnie podłoże jest potencjalnie niebezpieczne dla życia gada. Nie ma w wypadku chowu tych zwierząt jednego słusznego podłoża.  Jak sobie z  tym poradzić? Należy przede wszystkim obserwować - jeśli agama zjada podłoże to natychmiast wymieniamy je na inne.

11.Mimo, że agamy brodate dobrze znoszą kontakt z człowiekiem i potrafią się nawet oswoić to nie należy z tymi kontaktami przesadzać - gdyż może to wywoływać szkodliwy dla zdrowia i życia stres.

12.Polecane przez niektórych kąpiele jako receptę na wszystko należy traktować z dużym przymrużeniem oka. Kąpiele stanowią poważny stres dla zwierzęcia i są zwykle dla niego niezrozumiałe. Możemy stosować je tylko przy poważnych problemach z wylinką. Najlepiej aby kąpiele były przemyślane oraz skonsultowane z weterynarzem. Za to jeśli mamy bardzo duże terrarium to nic nie stoi na przeszkodzie aby zrobić spory, przemyślany basenik.


Post ten miał na celu pokazanie jak bardzo niektóre sprawy są zmarginalizowane - nawet te najbardziej podstawowe. Terrarystyka to znacznie bardziej rozwinięta dziedzina niż się wydaje niektórym osobom. Wymaga wszechstronnej wiedzy, cierpliwości oraz miłości do stworzeń innych niż tylko człowiek. Warto wspomnieć - wiele firm np. Exo Terra jest uznawanych za te, które warte są polecenia i co za tym idzie ich produkty są traktowane za wzór. Niestety i takie firmy mają swoje czarne strony - są nimi zdjęcia zwierząt w wyraźnie za małych terrariach. Warto wspomnieć, że terraria tych firm są bardzo drogie - za małe terrarium będziemy musieli zapłacić niekiedy kilka razy więcej niż za porządnie wykonane i właściwe terrarium wykonane własnoręcznie. Tak więc na każdym kroku musimy myśleć i nie dać się zwieść łatwym drogom na skróty.




Oto terraria firmy Exo-terra, które definitywnie nie nadają się do trzymania agam brodatych. Dlaczego? Widać już na pierwszy rzut oka.





Zatem jak powinno wyglądać optymalne terrarium dla agam brodatych? Tutaj mamy świetny przykład : 





Post powstał dzięki wiedzy własnej oraz doświadczeniom hodowców i posiadaczy tego gatunku.

(Przy okazji dołączę drobną bibliografię - z pewnością się przyda) Póki co polecę strony internetowe :
http://amicusdraco.eu
http://www.jaszczurki.net
http://www.egzotic-room.pl


:)

Edit: Dodaję drobną bibliografię,  którą obiecałem dodać ;

Alicja Papiór, Agama brodata - kolczasty piesek Pogona vitticeps (Ahl,  1926) część pierwsza. Nasze Akwarium; listopad 2006 nr 82.
Alicja Papiór, Agama brodata - kolczasty piesek Pogona vitticeps (Ahl, 1926) część druga. Nasze Akwarium; grudzień 2006 nr 83.
Alicja Papiór, Samotnik czy stado, czyli problem obsadzenia terrarium z jaszczurkami. Nasze Akwarium; styczeń 2008 nr 95.
Alicja Papiór, Szkodliwe rady. Nasze Akwarium; marzec 2008 nr 97.
Alicja Papiór, Zakładamy terrarium  dla gadów. Nasze Akwarium; wrzesień 2008 nr 102.


piątek, 14 sierpnia 2015

Inspiracje - Terraria godne polecenia.

Było o akwarystycznych zagadnieniach to teraz powrócimy do zagadnień terrarystycznych. Co więc będzie tym razem obiektem naszych dociekań? Będzie mało tekstu a więcej zdjęć tym razem. Zajmiemy się pokazaniem terrariów godnych uwagi. Kryteria doboru będą różne ale na pierwszy plan będą wychodziły wielkość, naturalność oraz praktyczność. Na dalszym planie będzie biotopowość czy habitat. Tak więc zaczynamy : 

Terraria pustynne/półpustynne/stepowe














Terraria tropikalne/dżunglowe/leśne














Jak dobrze widzimy - wiele z nich zapiera dech w piersiach. A co najważniejsze to w większości nie są tylko pojemniki a małe środowiska a oto nam między innymi chodzi.



No i jak na razie wystarczy. Pamiętajmy, że zwierzaki zawsze muszą mieć zapewnione warunki optymalne. Tak, optymalne nie zaś minimalne. Właściwa i racjonalna opieka nad zwierzęciem opiera się również na zapewnieniu właściwego lokum podopiecznemu. ;)

poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Ryby - Mięso, kości, spory światopoglądowe

Ryby - Mięso, kości, spory światopoglądowe






Blog,  którego nikt nie odwiedza usypia z czasem :D 

Jako, że blog miał się w teorii trzymać zagadnień związanych z akwarystyką i terrarystyką to pora  wspomnieć o czymś związanym z akwarystyką.  W końcu... Niestety nie będzie to artykuł a zwykły post. O czym rzecz ma być?

Ano o rybach :D

Będzie nieco humorystycznie - bo ryby są zawsze powodem do kłótni. Zwłaszcza przy stole i najbardziej przy jedzeniu. Z czego wynikają te kłótnie? Wynikają najbardziej z niewiedzy, zacofania, wyznawanej religii, uprzedzeń, chorego myślenia lub co gorsza jego braku, z tradycji, z wyrachowania, hipokryzji, własnego światopoglądu. 
W trakcie wspomnianych polemik, rozmów, kłótni i przebitek słownych często pada stwierdzenie, że ryba to nie mięso... RYBA TO NIE MIĘSO. Tak - to stwierdzenie jest ogólnie znane i przez większość społeczeństwa - zarówno prawicowego, lewicowego, innych jak i bezstronnych  jest uznawane za prawdę. U osób mających chociaż mały kontakt z rybami stwierdzenie takie wywołuje śmiech. :D


Dlaczego ryba to nie mięso? Większość z tych osób tak twierdzących nie potrafi nam na to jednoznacznie odpowiedzieć. Jeśli się z nimi kłócimy podając logiczne argumenty to wyśmiewają nas. Niektórzy tylko próbują wykształtować takie oto odpowiedzi na pytanie  - Dlaczego ryba to nie mięso? :


1. Bo ryba nie ma płuc.
2. Dlatego, że można ją jeść w piątki. A przecież w piątki mięsa się nie je.
3. Bo ryba nie jest z mięsa tylko ze sklepu.
4. Ponieważ ryba jest zwierzęciem wodnym.
5. Ryby głosu nie mają, więc lądują na talerzu.
6. Bo jarosze zajadają się rybami…
7. Ponieważ ma ości, a nie kości.
8. Dlatego, że ryba jest zdrowa, nie tak jak inne mięsa.
9. Bo ryba jest koszerna.
10. Ostatnie, i najważniejsze. BO TAK MÓWI BIBLIA.


Na nieszczęście osób, które tak mówią - faktem jest to, że zwykle siedzą w czarnej dupie żeby nie powiedzieć, że siedzą w głębokim i szerokim błędzie. Większość z takich i podobnych argumentów jest czysto światopoglądowa tak więc, z nimi nie ma sensu się kłócić. Jednak niektóre podane argumenty zwolenników czarnodupia bądź osób niedoinformowanych, lub takich, które błądzi przez większość  dają nam możliwość zaczepienia i zastanowienia. 
Idąc dalej - można wytłumaczyć dość prosto i zrozumiale, że coś jest mitem bądź jest błędne. Na pierwszy odstrzał idzie : 



1. Bo ryba nie ma płuc.

Pierwszy argument fanów zacofania jest dość oczywisty, przejrzysty, nie ma czego się chwycić... Jednak Matka Natura sądzi inaczej. Ryby to dość stara grupa zwierząt. Ciągle dowiadujemy się o nich coś nowego. Pewne jednak fakty są znane od dłuższego czasu. Środowisko naturalne wymaga od organizmów wykształcenia mechanizmów, narządów, zachowań itd. umożliwiających przetrwanie. Rzekłoby się, że ryby oddychają tylko skrzelami - nic innego nie wytworzyły - jednak to stwierdzenie to błąd.  Ryby wytworzyły jednak to i owo. Dlaczego? Chodzi głównie o pozyskiwanie tlenu. Nie wszystkie środowiska są idealne i nie wszędzie jest dużo tlenu w wodzie. Skrzela to główny narząd oddechowy u wielu ryb jednak niekiedy to za mało. O wiele za mało - potrzeba było więc wytworzyć coś co umożliwi pozyskanie tlenu nieco inne niż skrzela. Niektóre z przystosowań zastępujących niekiedy skrzela a umożliwiających rybom pobór tlenu ze środowiska to :



- Narząd nadskrzelowy. 

Ten narząd posiadają przedstawiciele rodzaju Clarias. W dużym skrócie  - w komorze skrzelowej na II-IV  łukach skrzelowych mają silnie, wielokrotnie rozgałęzione krzaczaste wyrostki, które tworzą dużą powierzchnię do oddychania. Po ubogaceniu w tlen (utlenowaniu) krew przechodzi do naczyń skrzelowych wyprowadzających.  Ryby podpływają z dna ku powierzchni wody, wciągają powietrze i gromadzą je w komorze skrzelowej tam gdzie znajdują się dodatkowe narządy oddechowe. 



- Worki oddechowe   

Spotykamy je u popularnego suma indyjskiego z rodziny Heteropneustidae. Worki oddechowe powstały z uwypuklenia grzbietowej ściany odcinka skrzelowego. Leżą wzdłuż po obu bokach ciała wśród mięśni. Krew utlenowana w dodatkowych narządach oddechowych wlewa się do aorty albo do żyły głównej. U suma indyjskiego organy oddechowe tworzą dwa ślepo zakończone worki po bokach ciała - w nich dochodzi do wymiany gazowej. 



- Labirynt

Znany akwarystom gdyż występuje u ryb labiryntowych  zwanych inaczej błędnikowcami i łaźcowatymi. Czym jest labirynt? Labirynt jest organem,  który mieści się w przedłużeniu komory skrzelowej i rozpoczyna się w szczytowej części pierwszego łuku skrzelowego. Tworzą go cienkie blaszki kostne, które pokrywa silnie unaczyniona tkanka. Kształt, budowa i wielkość jest dość zróżnicowana i nie u każdego gatunku jest taka sama. U niektórych ma charakter szczątkowy - na przykład u buszowców (Ctenopoma). Nie jest to jednak narząd doskonały. Można powiedzieć, że narybek ryb labiryntowych sprawnie działającego labiryntu nie ma - dopiero po 3-6 tygodniach tworzą się organy, które umożliwiają oddychanie powietrzem atmosferycznym - a co za tym idzie w początkowej fazie rozwoju wymagają dość natlenionej wody.



- Przewód pokarmowy

Taaak. Niektórzy byliby zdziwieni. Okazuje się, że i przewód pokarmowy a właściwie niektóre jego odcinki mogą brać udział w oddychaniu. Tutaj też nie będę rozwijał się na czym ono polega. Wszystko jest logiczne. Z tego typu oddychania korzystają głównie ryby akwarystom znane jako denne - sumy, zwłaszcza z rodzajów DorasCallichthysMonopterus, kiryski (nie mylić z kirysami! Niby różnica w nazwie mała a jednak nie jest to to samo ), zbrojniki czy piskorze. Mocno uogólniając - zwykle ryba podpływa ku powierzchni, połyka porcję powietrza a zużyte powietrze jest usuwane przed odbyt,  rzadziej przez skrzela czy otwór gębowy. 




- Skóra

Ten rodzaj oddychania jest bardziej znany u płazów aniżeli u ryb. Nie dokońca słusznie jednak, ponieważ oddychanie skórne bierze nieraz bardzo duży udział w ogólnym pozyskiwaniu tlenu u ryby. W skórze właściwej wbrew pozorom jest dużo mocno rozgałęzionych naczyń krwionośnych.  Pozyskiwanie tlenu w ten sposób jest zróżnicowane i nie u każdego gatunku jest ono takie same. Niemniej jednak dla niektórych stanowi ono istotną rolę w życiu. Tak delikatnie odchodząc - tak, ryba też ma skórę, podobnie jak człowiek ryba też ma skórę - łuski to nie jedyne okrycie trzewi :D




- Pęcherz pławny i Płuca.

Pęcherz pławny może być narządem oddechowym - wydaje się to oczywiste. Ale płuca? Płuca u ryb? Ano są... Chociaż liczba mnoga może tu być dość nie na miejscu. Płuca u ryb są zwykle czymś w rodzaju przekształconego pęcherza pławnego.  I tak się dzieje - u ryb dwudysznych płuca są narządem homologicznym z pęcherzem pławnym. A sam pęcherz pławny u dwudysznych,  wielopłetwcowatych, amiokształtnych i łuskokształtnych jest podobny do płuc kręgowców. O ile ryby w stylu Prapłetwca niewiele powiedzą zwykłemu Dudzie czy Kowalskiemu to na pewno będą kojarzyć żywą skamieniałość - latimerię, o niej niemal wszyscy słyszeli i widzieli jej zdjęcia.

A więc nie owijając w bawełnę - argument okazał się hmm.. niejednoznaczny z pewnością. Większość ryb ma skrzela i z nich korzysta jednak to nie wyjaśnia wszystkiego. Ryby korzystają też z innych narządów w celu oddychania. Gdyby bardziej wgryźć się w temat argument wypałby łyso. Są jednak ryby, niekiedy nawet dość znane, które płuca mają na przykład wspomniana latimeria. Argument o tym, że ryby nie mają płuc okazał się fałszywy - ponieważ nie odniósł się do konkretnego gatunku czy rodzaju. Gdyby się odniósł mógłby być prawdziwy/na wpół prawdziwy. 



7. Ponieważ ma ości, a nie kości.

Tutaj temat można ugryźć od wielu stron. To następny niejednoznaczny bądź źle sformułowany argument. 
Tak więc - każda obecnie żyjąca ryba posiada szkielet. Szkielet jest złożony z kości,  chrzęstek i różnych innych tworów. Ryba jest kręgowcem a co za tym idzie posiada szkielet osiowy,  na który składa się między innymi kręgosłup i czaszka. Argument chybiony niemal całkiem, ponieważ na szkielet ryb składają się kości - i to one przeważają nad innymi twórcami szkieletu. 

Ale żeby nie było - czym jest ość? Najprościej rzecz ujmując ości to skostniałe ścięgna międzyżebrowe, które występują przede wszystkim u ryb szybko pływających. U wielu ryb ości nie występują wcale. Skoro wiele ryb nie ma ości wcale to co mają one w środku? Co jak nie szkielet? Coś musi być biernym układem ruchu a jest nim szkielet złożony właśnie z kości.

Jednak wiele osób mających nawet duży kontakt z rybami dalej mówi o ościach. Bierze się to zwykle z tego, że przyjęło się mówić na szkielet ryb - ości. Tak się przyjęło i wiele osób tkwi w tym do dziś. Ale zastanówmy się - jak czaszka i kręgosłup mogą być ością? Widzimy, że to nie ma racji bytu. Jak to odwrócić? Przede wszystkim trzymać się właściwej i prawidłowej nomenklatury.

Drążąc temat dalej - ile z osób udzielających takowej odpowiedzi zna podział - dość prosty ale i wymowny podział - na ryby chrzęstnoszkieletowe i kostnoszkieletowe? I których jest więcej? Jak się okazuje niemal wszystkie obecnie żyjące ryby są kostnoszkieletowe. O ile ogończy, drętw można nie kojarzyć - to rekiny już zna każdy. Rekiny należą do ryb chrzęstnoszkieletowych. Ich szkielet jest mniej trwały od szkieletu ryb kostnoszkieletowych tak więc po megalodonie zostały nam tylko zęby - badacze tylko zgadują jak w rzeczywistości wyglądał ten rekin. Ale generalnie dla zwykłego człowieka w Polsce ryby chrzęstnoszkieletowe są abstrakcją - rzadko może je spotkać. Co innego z rybami kostnoszkieletowymi. Ich jest bardzo dużo. Wiele ludzi zna rybki akwariowe czy karpie lądujące na stole w wigilię.  Gdzie by się nie spojrzeć - wszędzie ryby kostnoszkieletowe. Co więc z nieprawdziwym stwierdzeniem,  że ryby kości nie mają? Wracając nieco na górę - labirynt - narząd oddechowy labiryntowych jest złożony między innymi z kostnych blaszek. ;) :)   


Idziemy dalej. Skoro szkielet złożony z kości jest biernym układem ruchu - to co jest czynnym układem ruchu?  Są nim mięśnie. Tak, mięśnie a co za tym idzie tkanka mięśniowa. Mówiąc przejrzyście i prosto - mięso. Ryby mają mięśnie są więc mięsem. Człowiek zresztą też. Wszystkie stworzenia posiadające mięśnie to mięso. Szkoda tylko, że definicje biologiczne rzadko brane są pod uwagę przez ustawodawców. Wg. polskiego prawa tylko pewne gatunki ssaków i ptaków są mięsem.



Itd, itp, itd. Itp. Etc.

Ryby to mięso - to pewne. Niektórzy myślą, że poszczą nie jedząc pokarmów miesnych jedząc ryby... Takie coś nazywamy hipokryzją. Jednak za takim stanem rzeczy idzie pieniądz i dalekie czasy. Kościelne czasy między innymi. Ale to już inna historia.


Bibliografia:

Grodziński Z., 1981. Anatomia i embriologia ryb. Wyd III. PWRiL. Warszawa.
Opuszyński K., 1983. Podstawy biologii ryb. Wyd. II. PWRiL, Warszawa.
Jara Z. & Chodyniecki A., 1999. Ichtiopatologia. Wydawnictwo Akademii Rolniczej we Wrocławiu. 
Sieniawski A., 2007. Ryby labiryntowe. Ergos