Strony

środa, 14 sierpnia 2019


Kątnik większy Eratigena atrica C. L. Koch, 1843








Kątnik większy to spory pająk właściwy z rodziny lejkowcowatych (Agelenidae) występujący dość pospolicie w Polsce. Z powodzeniem nadaje się do chowu oraz hodowli terrarystycznej. Chciałbym przedstawić ultra mini raport rozmnożeniowy tego gatunku.


Kątniki (w szczególności kątniki większe) do domowych terrariów ale także i do badań naukowych pochodzą z odłowu. Przykładowo kiedy przechadzają się po kuchennej podłodze, łazience czy po pokoju i złapiemy je na gorącym uczynku zamiast wylecieć na dwór przez okno lub zgniecione w miotle trafiają do terrarium. Jako, że kątniki większe nie są objęte ochroną gatunkową oraz występują pospolicie jako gatunek synantropijny takie postępowanie jest jak najbardziej dopuszczalne. W terrarium (ale nie tylko bo zamiast terrarium może być braplast, trap box czy fauna box) z powodzeniem możemy zapewnić im prawidłowy dobrostan i enrichment. Podobną drogę przeszła tematyczna para, którą mogłem skompletować dzięki niezmiernej uprzejmości koleżanki. Pająki otrzymałem w sierpniu 2018 roku. Dosłownie w niedługim odstępie czasu – najpierw samiczka a dosłownie 3 dni później o ile mnie pamięć nie myli (z pewnością nie minęło więcej czasu niż tydzień) trafił się samczyk. Dopuszczanie miało miejsce 20.08.2018, pierwszy kokon pojawił się 31.12.2018 a drugi 10.01.2019.


Dopuszczanie



Dopuszczanie miało miejsce w docelowym pomieszczeniu dla samiczki – wysokim 5 litrowym braplaście wypełnionym pewną warstwą podłoża kokosowego („torfu kokosowego”). Samiczka zdążyła zaznajomić się już z pomieszczeniem o czym świadczyła rozwleczona sieć. Przed dopuszczaniem samiczka była rzecz jasna nakarmiona. Jak wyżej zostało wspomniane łączenie odbyło się 20 sierpnia 2018 roku, wtedy samczyk został wpuszczony do pojemnika samiczki. Wszystko odbyło się nad wyraz spokojnie – samiczka była niesamowicie cierpliwa i delikatna wobec samca, zapędy samca nie przeszkadzały jej. Po dłuższym jednak czasie odchodziła w kąt, samczyk rzecz jasna szedł za nią. Dopuszczanie mogło trwać spokojnie pół godziny do godziny maksymalnie, ja jednak zostawiłem samczyka na kilka godzin dla pewności. Skoro samiczka była łagodna wobec samca to warto było. W ciągu tych kilku godzin dochodziło do ponownych kopulacji. W przeciwieństwie do skakunów samczyk nie odprawiał żadnych tańców przed samiczką, po prostu ostrożnie podszedł do niej i skierował się bezpośrednio ku dolnej części odwłoka tam gdzie znajdują się żeńskie narządy rozrodcze. Próbował raz z prawej strony a raz z lewej strony – pająki znajdowały się w pozycji przypominającej ludzką pozycję 69. Ruchy nogogłaszczek z bulbusami domyślnie przypominały ruchy rąk perkusisty – samczyk zdawał się dokładnie w taki sam sposób „pukać”. Wyciąganie samca z pojemnika samiczki było dość kłopotliwe – pająki poruszały się bardzo szybko w obrębie pajęczyny, „teleportowały się wręcz” ale w końcu się udało. Samiczka nie wykazywała żadnych zmian w zachowaniu po kopulacji, jadła normalnie, z czasem zmodyfikowała wystrój pomieszczenia poprzez stworzenie konstrukcji sieci charakterystycznej dla rodziny lejkowcowatych – czyli coś pokroju platformy, w której znajduje się ujście w dół gdzie cała konstrukcja bardzo przypomina właśnie owy lejek. Samczyk żył jeszcze trochę po dopuszczeniu – gdzie normalnie przyjmował pokarm oraz jego zachowanie nie odbiegało od normy aż w końcu zmarł, prawdopodobnie ze starości.








Dorosła para kątnika większego Eratigena atrica. Wyraźnie widać dymorfizm płciowy.






Kopulacja kątnika większego. Widać odpowiednik ludzkiej pozycji 69.






Kopulacja kątnika większego











Samiczka kątnika większego w swojej konstrukcji, za nią widać tworzące się ujście w dół, które razem z platformą reszty konstrukcji tworzy charakterystyczny lejek. To stosunkowo solidna konstrukcja ale ma swoje granice – nie jest zbyt odporna na opad wody. Po takiej konstrukcji pająk porusza się niebywale sprawnie, potrafi się „teleportować wręcz”.




Kopulacja kątnikow w nieco przyśpieszonym tempie


Kokony i młode



Tworzona przez samiczkę konstrukcja z czasem robiła się coraz bardziej okazała, robiła coraz większe wrażenie aż tu w końcu niespodzianka, pierwszy kokon, pojawił się na samo zakończenie roku tj. 31.12.2018 roku. Kokon był w postaci śnieżnobiałej kuli. Właściwie to nie do końca kuli a rozpłaszczonej piłki do rugby. Został on przytwierdzony do górnej krawędzi ujścia lejka za pomocą swego rodzaju płaszcza z przędzy. Pomimo kokosowego substratu samiczka nie okleiła nim kokonu co kątniki mają w zwyczaju (standardowo „oblepiają” kokon kawałkami kory, mchu, kawałków liści, nitek i tym podobnych drobnych przedmiotów). Po wszystkim pieczołowicie zaczęła się zajmować kokonem i go bronić. Kilka dni później 10.01.2019, powstał kolejny, tym razem odrobinę mniejszy. Powstał w dokładnie taki sam sposób jak pierwszy. Został umieszczony bezpośrednio przy pierwszym kokonie, odrobinę niżej. Zachowanie samiczki pozostawało bez zmian – dalej broniła kokonów i się nimi zajmowała.





Kokony z czasem zaczynają zmieniać barwę. Wraz z dojrzewaniem jaj zaczynają się robić żółtawe aż w końcu zrobią się takie. Jeśli poczekać jeszcze dłużej, czyli do naturalnego opuszczenia przez maluchy kokonu będzie on wyraźnie ciemniejszy w porywach nawet do czarnawego. Oczywiście mówimy tu o swego rodzaju kolorach, które przeważają – w praktyce kolorów jest znacznie więcej, nie są jednak jakoś szczególnie wyraźnie zaznaczone, po prostu dany kolor przechodzi w następny. Oczywiście takie obserwacje jesteśmy w stanie poczynić tylko w takim przypadku jak ten, czyli kiedy samiczka nie obtoczy kokonów w różnych materiałach. Ze względu na położenie byłem zmuszony odebrać dwa kokony jednocześnie, konstrukcja była tak stworzona przez samicę, że nie sposób było odciąć pierwszego, większego kokonu zostawiając drugi w miejscu. Odebranie odbyło się 28.01.2019. Mniejszy kokon bezdyskusyjnie poszedł do dalszej inkubacji, innymi słowy po prostu zostawiło się go w spokoju w przygotowanym pojemniku i nie otwierało. Pierwszy kokon, który był z całą pewnością dojrzalszy został otwarty. Jak się okazało trzeba było jeszcze poczekać. Kokon zostawiłem otwarty tak aby mieć wgląd na bieżącą sytuację. I tak oto 31.01.2019 pojawiła się pierwsza nimfa a 6.02.2019 mieliśmy już gromadkę poruszających się maluchów. W pozostałościach kokonu oprócz nici pajęczej znaleźć możemy puste osłonki jaj, jaja, które z różnych względów się nie udały oraz pajączki, którym się nie udało bo były słabsze (Zdaje się, że w tym pierwszym kokonie była taka jedna sztuka). Z ciekawości pozostawiłem te jaja, które się nie udały do dalszego odleżenia ale dokładnie wedle spodziewań nic z nich się nie wykluło. Maluchy są dość żywotne i sukcesywnie rosną. Na samym początku z powodzeniem można trzymać je w grupie ale z czasem, kiedy zrobią się z nich małe pajączki najlepiej jest je oddzielić do osobnych kliszówek bo kwestią czasu jest kiedy zacznie dojść do kanibalizmu. Kiedy zaczynają pajęczynować bezproblemowo zaczynają pobierać pokarm i można próbować od muszek owocówek na przykład. Maluchy są bardzo małe i ktoś kto pierwszy raz spotyka się z tak małymi zwierzętami może mieć problemy z ich wykarmieniem. Metody mogą być różne i winno się dojść samemu do tego co będzie się u nas sprawdzać najlepiej. Przykładem dobrego sposobu jest ten, który stosuje Jakub Skowronek, założyciel Spider Shop’u z Sosnowca – po prostu wrzucić kilka muszek/innych maleńkich owadów do kliszówki z młodym pajączkiem. Wraz ze wzrostem będzie nam coraz łatwiej, w dalszych stadiach pajączki śmiało mogą zacząć polować na mniejsze muchy czy mole woskowe. Wylęg świerszcza czy karaczanów tureckich również będzie dobrą opcją. Można pójść w larwy mącznika młynarka, przed podaniem jednakże należy je pokroić, ponieważ pazury jadowe i szczękoczułki malutkich pająków mają po prostu za mały potencjał aby sobie z nimi poradzić (Nawet z tymi najmniejszymi) – ten sposób nie jest najwydajniejszy i najpewniejszy ale część osobników w końcu ulega pokusie i zaczyna je jeść. Jaki powinien być wystrój kliszówki? Wystarczy kawałek chusteczki higienicznej czy ręcznika papierowego – więcej zupełnie nie trzeba, kątniki nie potrzebują skrajnie wysokiej wilgotności a taki wystrój łatwiej jest też utrzymać w porządku czy wymienić. Wraz z dorastaniem pająków może być dokładnie tak samo. Na konkretny pojemnik z torfem czy ciekawiej urządzony porwać się dopiero wówczas kiedy pająki będą blisko dorosłości/dorosłe. Przejdźmy dalej, co działo się z mniejszym kokonem? Został pozostawiony do możliwie jak najdłuższego okresu czasu. Tak jak wyżej kolorki kokonu zaczęły się zmieniać na coraz ciemniejsze (stricte to przede wszystkim przez pajączki, które były w środku). Tym sposobem młode zaczęły naturalnie wychodzić na zewnątrz, konkretniej 23.02.2019. W zasadzie były już samodzielne – były ciemne a na ich odwłoku widać już było zarys charakterystycznego rysunku. W ich przypadku postępowanie było dokładnie takie samo jak w przypadku młodych ze starszego kokonu. Jaka jest liczebność młodych w kokonie? Najogólniej rzecz biorąc to od kilkunastu do kilkudziesięciu. Dużo zależy od tego czy jest jeden kokon czy jest ich więcej, jakiej wielkości i w jakiej kondycji jest samica, ogólnych warunków i tak dalej. W przypadku opisywanego rozmnożenia w większym, starszym kokonie było 21 maluchów oraz 8 jaj, które się nie udały. Z mniejszego , młodszego kokonu wyszło ~30-40 maluchów. W mojej praktyce rekordem był 1 kokon, w którym było nieco ponad 50 młodych. Rozsądek sugeruje jednak, że takie pojedyncze kokony są raczej rzadkie, częstsze zdają się być przypadki mniejszych kokonów występujących w większej ilości (2-5). Tworzenie kokonów, opieka nad nimi oraz ich obrona są dla samicy bardzo wyczerpujące i umiera ona jakiś czas potem. Kątniki jak wiele pająków właściwych nie należą do zwierząt długowiecznych i nie cieszą się nad wyraz długo dorosłym życiem. Młode linieją stosunkowo często i tak po pół roku mają już kilka wylinek za sobą, na dorosłe rozmiary przyjdzie im jednak poczekać orientacyjnie grubo ponad rok (czyt. +/- 2 lata).






Samiczka z pierwszym kokonem






Pierwsza nimfa Eratigena atrica





Dalsze stadium rozwojowe kątnika większego









A to pełnoprawne małe kopie rodziców






Krótka systematyzacja dat i liczb




20.08.2018 – Dopuszczanie
31.12.2018 – 1 kokon
10.01.2019 – 2 kokon
28.01.2019 – Odebranie kokonów
31.01.2019 – Pojawienie się pierwszej nimfy
06.02.2019 – Wyklucie się wszystkich pajączków z 1 kokonu
23.02.2019 – Pierwsze młode z 2 kokonu wychodzą na zewnątrz


1 kokon – 21 młodych oraz 8 nieudanych jaj
2 kokon - +/- 40 młodych


Wielkość samiczki - ~ 1,8 cm DC, ~ 6-6,5 cm rozwartości odnóży
Wielkość samca - ~ 1,4-1,5 DC, ~ 5 cm rozwartości odnóży







Drobny zarys wyglądu części stadiów


Dorosłe: Samiczka większa, o mocniejszej budowie ciała ze zdecydowanie ładniejszymi i wyraźniejszymi kolorami. Samczyk zdecydowanie drobniejszy, smukły z wyraźnie odróżniającymi się nogogłaszczkami, które posiadają bulbusy w kształcie odwróconych do góry nogami kropel, jest obdarzony raczej przytłumionymi kolorami. To wszystko składa się na bardzo wyraźny dymorfizm płciowy. Reszta jest ogólnie wspólna dla wszystkich czyli długie odnóża lokomocyjne z wyraźnymi, stosunkowo grubymi włoskami, posiadające ponadto wyraźnie widoczne pazury na zakończeniu stóp. Nie są to pająki stricte sieciowe, wykorzystują sieć owszem ale także polują aktywnie, mają nienajgorszy wzrok. Nań składają się 4 pary oczu. Szczękoczułki są czarne pokryte długimi włoskami, możliwie są pomniejsze przejaśnienia pozbawione tych włosków. Na odwłoku znajduje się charakterystyczny wzór, podobnie jest na karapaksie. Dokładniejszy opis kolorów z czysto terrarystycznego punktu widzenia jest bez sensu bo kolory będą się różnić diametralnie w zależności od dostępu do światła oraz tego w jaki sposób pada ono na pająka i tak u ładniej ubarwionej samiczki raz dominującym kolorem mogła być czerń a w jakiś czas później jasnawy brąz, z samcem będzie podobnie. Pająki nie zmieniają kolorów tak jak np. ośmiornice tylko nasze postrzeganie ich się zmienia w zależności od zastanego światła.




Nimfy: Praktycznie nie różnią się od tego samego stadium u innych pająków. Są kremowo beżowe. Ich odwłok jest dosłownie i w przenośni gładką kulką. Prosoma bardzo uproszczona, tak samo jak szczękoczułki i odnóża lokomocyjne oraz nogogłaszczki. Na początku nieporadne i poruszają się stosunkowo mało, z czasem robią się coraz bardziej ruchliwe i ciemniejsze.




Małe pajączki: To już pełnoprawne kopie dorosłych. Są zdecydowanie ciemniejsze od nimf. Prosoma jest już w pełni wykształcona a świadczy pośrednio o tym wyraźnie rozbudowana i rzucająca się w oczy część oczna. Odnóża lokomocyjne i nogogłaszczki w pełni rozwinięte i sprawne. Jednak cechą najbardziej charakterystyczną jest odwłok – jest już pokryty włoskami, nie jest już gładką kulką, widać na nim wyraźny wzór. Włoski na odwłoku są ciemnozielone i jasnozielone i składają się razem na wspomniany wcześniej wzór.








Możliwe anomalie rozwojowe


Do prawidłowego rozwoju pająki (a właściwie ich jaja) potrzebują w miarę stabilnych warunków środowiskowych takich jak na przykład temperatura, która nie ulega znacznym wahaniom i znajduje się w zakresie optymalnym dla danego gatunku. Każda drastyczna zmiana środowiskowa może wpłynąć na rozwój pająków i prowadząc do deformacji ciała. Polski zespół przeprowadził takie badania i opisał w Morphology and the central nervous system of Eratigena atrica affected by complex anomaly in the anterior part of the prosoma. W skrócie – zarodki kątników większych narażano na przemienne temperatury 14°C i 32°C, zmieniane co 12 godzin przez pierwsze 10 dni rozwoju embrionalnego a następnie inkubowane w stałych warunkach. Świeżo wyklute pająki zbadano pod kątem zmian w prosomie i opisthosomie, osobniki z deformacjami zostały sfotografowane a wybrane osobniki poddane analizie histologicznej. W grupie kontrolnej nie wykazano istotnych zmian, z kolei w grupie eksperymentalnej śmiertelność była wysoka (30%) oraz wykazano szereg zmian morfologicznych w prosomie larw. Występowała nadmiarowość części ciała (np. 3 nogogłaszczki), różne wyrostki oraz anomalie złożone. Mogą mieć one różne konsekwencje dla ośrodkowego układu nerwowego. Z punktu widzenia hodowcy wniosek jest taki: starać się utrzymywać stabilne warunki tak aby w miarę możliwości uniknąć owych anomalii.


Podsumowanie


Kątniki większe są potencjalnie bardzo ciekawym obiektem tak w chowie jak iw hodowli. To zwierzęta o bardzo ciekawym zachowaniu ale też i wbrew pozorom przyciągającym wyglądzie. Zdecydowanie warto z nimi spróbować. To także zwierzęta, którym łatwo jest zapewnić stosowny dobrostan zatem doskonale nadają się na zwierzęta domowe. Ich rozmnażanie jest proste a odchów młodych też nie powinien przysparzać nadzwyczajnych trudności. Zazwyczaj śmiertelność jest stosunkowo niska. Przy przygotowaniu pojemników dla młodych powinno się jednakże pamiętać o tym aby otwory wentylacyjne nie były za duże bo nawet jeśli na początku te będą poza zasięgiem małych pajączków, to wkrótce będą w ich zasięgu a pomogą im w tym konstrukcje z nici pajęczej – dodaję tak w ramach przypomnienia bo realnym jest posiadać mnóstwo pajączków a w niedługim czasie nie mieć nic, one po prostu mogą sobie luźno zwiewać przez otwory wentylacyjne. Nie trzeba ich specjalnie dogrzewać – w zupełności wystarczy im taka temperatura jaką mamy, nie powiem, że pokojowa gdyż pokojowa temperatura to pusty frazes i pojęcie mocno względne ale jeśli miałbym podać konkretnie jakiś zakres to od 17° do 26°C będzie w sam raz, w różnych okresach roku może być cieplej i zimniej i nie będzie żadnych problemów. Grunt to żeby nie zmieniać temperatur drastycznie ale o to w terrarystyce ciężko raczej. Wilgotność podobnie – kątniki nie wymagają wysokiego poziomu wilgotności, śmiało możemy co jakiś czas zwilżać/spryskiwać małą część pomieszczenia, w którym przebywa pająk. Muszę zwrócić koniecznie uwagę na fakt, że jest to luźny raport rozmnożeniowy, stricte terrarystyczny. Pojęcie na przykład nimfy nie jest tutaj arachnologicznie poprawne, to co tutaj nazywam nimfą a jest stadium bezpośrednio po wykluciu z jaja jest tak naprawdę larwą. Nimfami są wszystkie stadia wyższe aż do osiągnięcia dorosłości/dojrzałości płciowej. Kiedy ten moment następuje? Kiedy zwierzak już nie będzie rósł, kiedy jest w pełni ukształtowany – przykładem niech będą samce po ostatniej wylince posiadające bulbusy. W terrarystyce ma się najczęściej do czynienia z ptasznikami a tutaj stricte podział naukowy jest niewygodny, wszak samice linieją aż do końca życia itd. to tak gwoli wyjaśnienia dlaczego występują różnice w nazewnictwie konkretnych stadiów w moim artykule vel raporcie rozmnożeniowym a tym co widzimy w artykułach naukowych zawartych w bibliografii. Ze swojej strony polecam jeszcze raz bo warto zdecydowanie. Kątniki to skrajnie niedoceniane pająki i zwierzęta jako takie.






Bibliografia


1.Napiórkowska T, Templin J, Wołczuk K. Morphology and the central nervous system of Eratigena atrica affected by complex anomaly in the anterior part of the prosoma Invert Neurosci. 2017 Oct 17;17(4):11


ps. To zostanie uzupełnione przy okazji. Niestety nowego programu tekstowego się uczę i edytowanie to tak nie bardzo :( Naturalnie post zostanie uzupełniony o kolejne zdjęcia i poprawiony. Po prostu chce opublikować post bo już dawno nie publikowałem :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz